Lifestyle and Fashion Blog Theme for Everyone!

No products in the cart.

YO!-pońskie Okonomiyaki w Katowicach na ulicy Francuskiej.

Wiele osób kojarzy kuchnię japońską tylko z sushi. Tymczasem ma nam ona do zaoferowania o wiele więcej pysznego jedzenia. W jednej z katowickich uliczek kryje się właśnie coś takiego. Coś pysznego, zaskakującego i mało znanego. Mowa o okonomiyaki.

Ale czym właściwie jest okonomiyaki?

Najprościej rzecz ujmując jest to japoński placek, składający się z wielu różnych składników. Co ciekawe, słowo „okonomiyaki” znaczy w wolnym tłumaczeniu „smaż, co chcesz„. Placki mogą być z mięsem, owocami morza lub samymi warzywami. Istnieją dwa sposoby przyrządzania owych placków/omletów: Osaka i Hiroshima. W tym drugim każdy składnik jest układany warstwowo, na rozgrzanej blasze oraz zawiera makaron. Skąd to wiemy? Byliśmy w Japonii? Niestety, jeszcze nie… ale odwiedziliśmy za to katowickie Okonomiyaki YO!

20160429_162315_HDR

Restaurację odwiedziliśmy już drugi raz, niestety pech chciał, że zdjęcia z pierwszego pobytu (w większości) postanowiły się.... usunąć! Smartfony to podstępne urządzenia, które lubią zawieszać się bez powodu. Samo zawieszenie nie byłoby problemem, gdyby nie fakt, że trzeba było zrobić format (tzw. twardy reset).
Rada dla Was: załóżcie sobie konto na chmurze, lub na bieżąco zrzucajcie zdjęcia na inne dyski. Polecamy

Pierwsze urodziny YO!

Drugie spotkanie odbyło się przy okazji imprezy urodzinowej restauracji. Właściciele zatroszczyli się, aby „zaproszeni” goście poczuli się jak w rodzinie. Zaraz po zajęciu miejsca przy stoliku „gospodarz” przywitał nas gorącym uśmiechem i miłą rozmową. Choć trzeba przyznać, że z początku za bardzo nie wiedzieliśmy o co chodzi. Rozumiecie… ktoś do was podchodzi, zagaduje, nie macie pojęcia czy to właściciel, klient, kelner, fotograf, czy dziennikarz? W sumie, spełniał po trochu każdą z tych funkcji Suma summarum jest to miły akcent, zwłaszcza że mogliśmy się sporo dowiedzieć na temat historii restauracji, jej planów, czy też samego okonomiyaki. Co do urodzin, to z tej okazji przygotowano specjalne menu, które rzecz jasna zamówiliśmy. Ponadto Żona otrzymała gratisowe piwko, z okazji wygranego przez Polaków meczu. Aaa i jeszcze wzięliśmy udział w loterii, gdzie wygraliśmy kupony na dwa japońskie piwa

20160625_195722_HDR

Kolejny miły akcent – można było zostawić swój podpis, co też uczyniliśmy

20160429_163307_HDR

20160625_182853

Piękna etykieta PS. Batman czuwa!


20160625_183257

Żona: nie lubię piwa, więc nawet pomimo swojej delikatności, Kirin nie zostanie moim ulubionym trunkiem choć piłam gorsze „piwowe” piwa

20160625_190423_HDR

Jedzonko poproszę, raz!

Jak już wcześniej wspomnieliśmy lokal odwiedziliśmy dwa razy. Wiecie co to znaczy? Dwa razy więcej zdjęć pysznego jedzonka! Omnomnom.

okonomiyaki

„To ma oczy i patrzy na mnie”, jakby to powiedziała Ani mama xD „Żywy” poczęstunek – mini okonomiyaki.


Edamame - japońska fasola sojowa. Łagodniejsza w smaku od znanej nam fasolki strączkowej. Trochę niewygodna w jedzeniu.

Edamame – japońska fasola sojowa. Łagodniejsza w smaku od znanej nam fasoli strączkowej. Trochę niewygodna w jedzeniu.


Midorimame moyashi sarada - pikantna sałatka z kiełkami fasoli mung. Całkiem ok, lekko pikantna, trochę kwaśna, może być.

Midorimame moyashi sarada – pikantna sałatka z kiełkami fasoli mung. Całkiem ok, lekko pikantna, trochę kwaśna, może być.


Pierożki gyoza z ryżem niniku. Do tego sos sojowy, z którym mieliśmy nie mały problem. Bardzo ciężko było odkręcić "tę małą rybkę". Przystawka smakowała, zwłaszcza pierożki.

Pierożki gyoza z ryżem niniku. Do tego sos sojowy, z którym mieliśmy niemały problem. Bardzo ciężko było odkręcić „tę małą rybkę”. Przystawka smakowała, zwłaszcza pierożki.


"Sałatka" - gari, edamame, chilli... czyli imbir, fasolka sojowa i "nitki chilli". Eksperyment, którego jeszcze nie ma na stałe w karcie. Według nas powinno być podawane raczej jako "czekadełko". Porcja zdecydowanie za mała jak na sałatkę, inna kwestia, że w głównej mierze przebija się imbir, którego smak możecie kojarzyć z zestawami sushi.

„Sałatka” – gari, edamame, chilli… czyli imbir, fasolka sojowa i „nitki chilli”. Eksperyment, którego jeszcze nie ma na stałe w karcie. Według nas powinien być podawany raczej jako „czekadełko”. Porcja zdecydowanie za mała jak na sałatkę, inna kwestia, że w głównej mierze przebija się imbir, którego smak możecie kojarzyć z zestawów sushi.


Już, już się robi, już prawie jest w drodze.

Już, już się robi, już prawie jest w drodze.


Podobno codziennie wchodzą na onikruki.pl i polecają.

Podobno codziennie wchodzą na onikruki.pl i polecają. Just sayin’….


Kawałki kurczaka i kawałki łososia w panierce panko, podawane z sosem czosnkowym i cytryną. Mąż: w smaku przypomina mi to obiady od Żony, więc dla mnie super :)

Kawałki kurczaka i kawałki łososia w panierce panko, podawane z sosem czosnkowym i cytryną. Mąż: w smaku przypomina mi to obiady od Żony, więc dla mnie super

To tylko połowa porcji tradycyjnego okonomiyaki. To naprawdę było duże… a przy tym takie smaczne. Tutaj wersja z kurczakiem.

Urodzinowe okonomiyaki z serduszkiem.

Urodzinowe okonomiyaki z serduszkiem


Narzędzie zbrodni. W sensie, że tym kroimy "placuszka".

Narzędzie zbrodni. W sensie, że tym kroimy „placuszka”.


Przepyszny sernik z matchą (sproszkowaną zieloną herbatą). Załapaliśmy się nawet na świeżutki wypiek. Mniam, mniam.

Przepyszny sernik japoński z matchą (sproszkowaną zieloną herbatą). Załapaliśmy się nawet na świeżutki wypiek. Mniam, mniam.


Na deser Matchamisu. Wariacja na temat tiramisu, cholernie dobra. Koniecznie wprowadźcie to do karty! Można jeść, jeść i jeść.

Na deser Matchamisu. Wariacja na temat tiramisu, cholernie dobra. Koniecznie wprowadźcie to do karty! Można jeść, jeść i jeść.


Zielona herbata, wino morelowe (na urodziny mieliśmy śliwkowe), brakuje jeszcze sake, które też piliśmy, ale nie mamy fotki.

Zielona herbata, wino morelowe (na urodziny mieliśmy śliwkowe), brakuje jeszcze sake, które też piliśmy, ale nie mamy fotki.


Wow. Kawę też tu mają :D

Wow. Kawę też tu mają

Tak fajnie się bawiliśmy

20160625_184658

Batman w Japonii.


20160625_184137

Selfik musi być!

20160429_163726_HDR20160625_183645

20160625_184457_HDR

Wasze i nasze zdrowie :)!

Zerknijcie jeszcze na wystrój lokalu.

20160429_163341_HDR

Tutaj dzieje się magia.

20160625_183946_HDR

20160625_183950_HDR

Portal do Japonii, zwany Salą dla VIPów. Sami prezydenci, aktorzy i znane osobistości. Mąż: ponoć następnym razem będziemy tam goszczeni, coś takiego usłyszałem.

Okonomiyaki YO! to bardzo ciekawe miejsce na kulinarnej mapie Katowic. Dla miłośników japońskich smaków to pozycja obowiązkowa! Jednak zachęcamy wszystkich, aby otworzyli się na nowe smaki. Restaurację zapisujemy do naszej listy „tu jest pysznie!”. Na pewno wkrótce do Was zawitamy, a póki co pozdrawiamy serdecznym YO!

Anna & Krystian Kruk

Wiele osób kojarzy kuchnię japońską tylko z sushi. Tymczasem ma nam ona do zaoferowania o wiele więcej pysznego jedzenia.

Zobacz inne nasze teksty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *