
Hej! To znaczy…. Miaaauuu!
Dawno mnie tu nie było. Jakoś nie chciało mi się pisać, ale Pan mnie zachęcił (czytaj przekupił myszkami).
Muszę podzielić się z Wami ważną informacją. Lubię jeść razem z moją siostrą Lili!
Ale nie, że tak po prostu se razem jemy i tyle. Najlepiej jeść wtedy, gdy Pani albo Pan wstają i chcą gdzieś iść. Haa! Wtedy posiłek smakuje najlepiej! Wystarczy chwilunia. Czasem mamy już tak zaplanowane z Liluśką, że czekamy pod drzwiami od łazienki. W sensie, że wiecie. Ktoś wychodzi i my już rach ciach i biegniemy do pokoju. Do naszego pokoju, bo Pani z Panem mówią na to „pokój kotów”, więc chyba o nas chodzi nie?
Nie ma to jak dobrze pojeść. Zwłaszcza wtedy, gdy obok jest Lili, a Pani z Panem stoją nad nami i nas głaszczą.
Czasem zastanawiam się kto tu jest Panem, ale ciiiiii…..