Każda z nas, z pewnością z trudem, przechodzi obok słowa „promocja” – umówmy się Jednak trzeba przyznać, że te które serwuje Rossmann są całkiem sensowne. Tym razem do 30 maja, dla posiadaczy wirtualnej karty Rossmann Klub, drogeria przygotowała promocję, dzięki której przy zakupie 4 produktów do pielęgnacji twarzy, dwa tańsze otrzymamy w gratisie. Tutaj wspomnę jeszcze o tym, że promocja jest jednorazowa, aczkolwiek wydaje mi się, że pomimo tego jest bardzo opłacalna.

Także jeśli chcecie wiedzieć, co ciekawego kupiłam, zapraszam do przeczytania wpisu

Nie od dziś wiadomo, że nasze rodzime marki kosmetyczne, mają naprawdę świetnej jakości produkty. I chociaż nie planowałam moich zakupów w oparciu o tę tezę, to finalnie w moim koszyku znalazły się same polskie kosmetyki

Kierownik zamieszania

Kira czuwa nad jakością wpisu

Zdecydowanie trzeba jednak przyznać, że to marka EVRĒE zawładnęła moim koszykiem Do tej pory miałam przyjemność używać od nich kremu do rąk i różanego toniku do twarzy z atomizerem (który swoją drogą bardzo polubił się z moją wrażliwą skórą <3). Pomyślałam, więc że dam szansę ich innym produktom.

Jak już wcześniej wspomniałam, bardzo polubiłam ich tonik z serii różanej, niestety akurat nie było go na stanie. Ale dzięki temu postanowiłam, że wypróbuję nową serię z kwiatem pomarańczy.
Co prawda jest to kosmetyk dedykowany do skóry tłustej z niedoskonałościami, ale myślę, że na lato świetnie sprawdzi się taka pomarańczowa, odświeżająca mgiełka.
Dodatkowo moja cera ma tendencję do lekkiego przetłuszczania się w strefie T, czemu właśnie ekstrakt neroli ma zapobiegać.
Ostatnio zauważyłam też, że w okresie letnim moje pory wokół nosa są poszerzone, a tonik posiada składnik Affipore, który temu zapobiega.
Jednym z głównych składników aktywnych tego preparatu jest również Niacinamid, którego zadaniem jest wiązanie wody w skórze, zapewniając odpowiednie jej nawilżenie.
Planuję używać tego kosmetyku przede wszystkim jako toniku, ale również jako odświeżającą mgiełkę podczas wyjazdów, wakacji itp

Czarne maseczki szturmem przejęły naszą codzienną pielęgnację. Sama jeszcze nie miałam okazji żadnej przetestować, toteż po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na temat tej maski, z uśmiechem zdjęłam ją z półki (wyobraziłam sobie minę mojego Męża, kiedy zobaczy mnie po nałożeniu tej maseczki :D).
Czarny kolor maseczka zawdzięcza węglowi z japońskiego drzewa ubame – działa detoksykująco, absorbuje zanieczyszczenia, usuwa nadmiar sebum oraz szkodliwe substancje.
Piękny zapach natomiast to zasługa ekstraktu z róży damasceńskiej.
Ponadto maseczka zawiera kaolin, który ma działanie ściągające.

Dodatkowo muszę Wam powiedzieć, że totalnie urzekł mnie cytat na opakowaniu :

Piękno czy przyjemność?
Pójdę na kompromis –
wezmę jedno i drugie.

Od wielu lat przeprowadzam demakijaż całej twarzy za pomocą metody OCM (Oil Cleansing Method), co w skrócie oznacza, że używam olejków do oczyszczenia mojej skóry twarzy. Z pewnością w Internecie znajdziecie dużo postów na temat tej metody, w przyszłości również napiszę o niej wpis, jeśli chcecie
Do tej pory sama przygotowywałam sobie mieszankę olejków, której zawsze bazą był olejek rycynowy – przyspiesza porost rzęs i brwi i odbudowuje ich strukturę. Dodatkowo olejek rycynowy pod względem składu chemicznego jest najbliżej zbliżony do naszego sebum. Kiedy więc zauważyłam na półce kosmetyk, który go zawiera, byłam zaciekawiona tym jak się sprawdzi. Oczywiście mam zamiar używać go do całej twarzy, tak jak zwykle.
Jedyna rzecz, która wzbudza moje wątpliwości to bardzo rzadka konsystencja kosmetyku. Moje mieszanki były zawsze dużo gęstsze, ale nie będę z góry spisywać go na straty tylko przez to
Pozostałe składniki aktywne produktu to olejek makadamia, który regeneruje i poprawia elastyczność naskórka i olejek z ostropestu, który chroni warstwę lipidową skóry.

Dobre serum do twarzy działa na skórę, tak jak deszcz działa na roślinność podczas suszy. Innymi słowy – głęboko nawilża i odżywia. Jestem zdania, że porządne nawilżenie jest wskazane w każdym wieku i przy każdej cerze. Na szczęście na rynku mamy dostępne szerokie spektrum produktów ze składnikami dopasowanymi do rodzaju naszej cery. Dzięki czemu poszukiwania odpowiedniego kosmetyku są znacznie ułatwione.
Mój wybór tym razem padł na multifazowe serum z Bielendy. Bardzo lubię ich produkty oraz te szklane opakowania z pipetką, które są bardzo higieniczne i wygodne w użyciu. Pierwszy raz będę używać serum, które ma dwufazową formułę – jestem go bardzo ciekawa

Jakoś niecały rok temu byłam u fryzjera, żeby dodać włosom nieco rozjaśnienia i optycznie je zagęścić. W tym celu zrobiłam sobie jasne refleksy w różnych odcieniach blondu techniką flamboyage. Włosy po takim rozjaśnianiu wyglądają bardzo naturalnie, jakby były lekko muśnięte słońcem 🌞🌞🌞
Byłam i jestem bardzo zadowolona z efektu, ponieważ nawet po tym czasie włosy wyglądają dalej super. Niestety zauważyłam, że przez okres zimowy mój chłodny blond zaczął lekko żółknąć. W tym celu zakupiłam, polecany przez wiele blondynek, ten oto szampon Liczę, że ochłodzi moje włosy

Na to cudo polowałam w Rossmannie od miesięcy! Serio. Zawsze, gdy tylko byłam w drogerii zawzięcie jej poszukiwałam i w końcu, w naszych Mysłowicach, udało mi się ją dostać Mowa oczywiście o silikonowej płytce do czyszczenia pędzli
Do tej pory swoje pędzle do makijażu myłam w plastikowym pudełku, do którego wsadzałam kostkę mydełka z nanosrebrem. Jednak trochę to trwało zanim pędzel był całkowicie wyczyszczony. Mam nadzieję, że ta płytka pozwoli mi na szybsze i dokładniejsze umycie moich pędzelków